wtorek, 31 lipca 2012

BE STRONG!

Cześć!
Wczoraj próbowałam coś skomponować. Muszę korzystać z ostatnich dni, które spędzę w domu, bo w Warszawie nie będę miała ani gitary, ani pianina. Zostanę tylko ja i instrument, który posiada każdy z nas - głos :P Za kilka dni zaczynają się warsztaty, na które od jakiegoś czasu niecierpliwie czekam. Być może w końcu zapoznam się z gotową aranżacją do 'Be strong'. To będzie dla mnie wieeelkie wydarzenie :D Nie wierzę, że ponad rok temu miałam marzenia, które tkwiły w mojej głowie gdzieś baardzo głęboko. Nigdy nie myślałam, że mogą się tak szybko spełnić. To niesamowite uczucie. A wszystko dzięki Wam. Komentarz w stylu "świetna robota!" czy nawet "fajnie śpiewasz" sprawia mi ogromną radość, dlatego bardzo się cieszę, że na świecie są ludzie, którzy wspierają nas i oferują bezinteresowną pomoc:) Za to wszystko - wielkie dzięki!!!
Jedyna zasada do osiągnięcia sukcesu to:

Podążaj za swoimi marzeniami i cokolwiek się stanie, nigdy nie przestawaj marzyć, po prostu...
BE STRONG!

Do zobaczenia! :)

a to piosenka, która od kilku dni "siedzi" w mojej głowie

piątek, 27 lipca 2012

Wakacje

 Hej! 
Jak Wam mijają wakacje? Ja na razie nigdzie nie wyjeżdżam, ale za to robimy sobie z rodzinką różne wycieczki:) Ostatnio byliśmy w parku, który nazywał się "Farma Iluzji". Znajdowała się tam Chata Tajemnic, olbrzymie krzesło, a po drodze napotykaliśmy się na różne złudzenia. Było naprawdę bardzo ciekawie:) Polecam! Dzisiaj może wybierzemy się na basen, a początek sierpnia spędzę w Warszawie, gdzie będę uczestniczyła w tygodniowych warsztatach, które obejmują prawie 40h zajęć takich jak praca w studio nagrań czy indywidualne szkolenie głosu. To będzie bardzo pracowity tydzień, chociaż dla mnie praca z muzyką to sama przyjemność :D
Już nie mogę się doczekać! 
A oto kilka zdjęć z "Farmy Iluzji":
Skąd płynie ta woda? :P
głowa na talerzu
Smacznego! :P
Giga szachy:)
Malujemy! :D
"Karaiby z wykopaliskami" :P

Chata Tajemnic
Wnętrze Chaty Tajemnic
kule same się turlają, na dodatek pod górkę:P

Niemożliwy trójkąt
A jednak okazał się możliwy :P
Krzesło Olbrzyma :)

poniedziałek, 23 lipca 2012

Przygotowania do "Bitwy na Głosy"

Hej!
Jakiś czas temu dowiedziałam się o castingu do trzeciej edycji "Bitwy na Głosy". Pomyślałam, że może warto spróbować. Przesłuchania do zespołu Roberta Gawlińskiego są już w środę. Mam mało czasu na przygotowanie się, ale nie ma rzeczy niemożliwych :) Zobaczymy co wyniknie z mojej szybkiej decyzji :P Postanowiłam, że wystąpię z gitarą. Trochę się boję, że coś pójdzie nie tak, ale zawsze są takie obawy. Mam nadzieję, że udział w tym wydarzeniu to będzie dobra zabawa, a przy odrobinie szczęścia może i coś więcej :D  A teraz idę potrenować piosenkę 'The show', którą wykonam na castingu.
Pa pa!


środa, 18 lipca 2012

Moje piosenki studyjnie - cooming soon:)

Cześć! Już niedługo pojawią się dwa moje świeżutkie single. Studyjne!:) Jestem baaardzo podekscytowana. Właśnie wróciłam z lekcji śpiewu, gdzie szlifowałam jedną z nich. W tajemnicy zdradzę Wam, że trwa tworzenie aranżacji do "Be Strong".  A do piosenki 'A List to Heaven (If you can fly)' jest już nieoficjalna okładka, którą zamieszczam poniżej:) Została stworzona całkiem spontanicznie, a zapoczątkował ją mój szkic fortepianu.
Będzie się działo!


niedziela, 15 lipca 2012

Nagroda

Heej!  Pamiętacie jak pisałam o konkursie "Lubię ten song"? Nagrodę do tej pory wykorzystuję najlepiej jak się da, bo jeszcze do końca jej nie wyczerpałam. Co prawda codzienne zajęcia wokalne już zakończyłam, ale chodzę na coaching artystyczny  i czekają mnie jeszcze warsztaty studyjne. Zapowiada się ciekawie:) Zajęcia wokalne miałam godzinę dziennie a czasami nawet dwie! :) Może to było trochę wyczerpujące, szczególnie dojazdy do Warszawy, ale wracając do domu ja i tak z niecierpliwością czekałam na następną lekcję. Z tego wszystkiego czasami nawet zapominałam, że byłam głodna :P Rano wychodziłam do szkoły, później jechałam na zajęcia, w domu zazwyczaj byłam ok. 20, odrabiałam lekcje (a czasami robiłam to w szkole:P) i kładłam się spać. Nie było czasu na spotkania z koleżankami, chyba czasami przez to były na mnie złe, ale robiłam co w mojej mocy by nikt na tym nie ucierpiał. Mimo tego zawsze wstawałam zadowolona, wiedząc, że znów jadę na lekcję śpiewu:) To był najwspanialszy miesiąc w moim życiu, niezapomniany <3
W sierpniu czeka mnie kolejny występ, ale tym razem wykonam tylko własne utwory. Mam nadzieję, że ludziom spodobają się moje piosenki. Na pewno dam znać jak poszło, a może też wstawię jakieś nagranie :)

Wspominałam o moim młodszym bracie w poprzednich notkach i w końcu znalazłam reklamę Kubusia Play, w której podkładał głos! Śpiewanie jest związane z głosem wiec pomyślałam, że dziś pokażę Wam tę reklamę. Nareszcie mogłam ją obejrzeć. Mój brat nie chciał mi zdradzić jak wygląda. Powiedział, że zobaczę w telewizji i wreszcie się doczekałam :P  To link do strony, na której znajduje się reklama -->                  

Trzymajcie się cieplutko. Pa pa :)


czwartek, 12 lipca 2012

"Lubię ten song"

Hej! Spędziłam dziś cały dzień w domu oczywiście troszkę przy pianinie, trochę przy gitarze <3 i myślałam o tych wszystkich miesiącach związanych z moją muzyczną przygodą, w sumie mogłabym tak pisać i pisać o tym jak to wszystko się zaczęło... ale postanowiłam, że w tym poście opiszę jedno z najważniejszych wydarzeń.
Co tydzień w niedzielę na antenie radia WNET odbywa się audycja o śpiewie - VOCAFILIA, która pewnego razu ogłosiła:
"Vocafilia zaprasza na konkurs: "Lubię ten Song"!!!
Przez dwa tygodnie słuchacze Vocafilii przesyłali utwory autorskie bądź covery, z których prowadzący Vocafilię oraz redaktorzy Radia Wnet wybrali 12 piosenek konkursowych.
Do końca marca utwory będą prezentowane w audycji Vocafilia na antenie Radia Wnet w każdą niedzielę o 22.00 oraz na fan pagu audycji, gdzie ilość kliknięć "Lubię to" będzie stanowić o wygranej."
 Zgłosiłam się wraz ze swoim nagraniem i... pewnego razu usłyszałam swoją piosenkę w radiu!:) Marzyłam o wygranej, dlatego pomyślałam: muszę zrobić tak, by ludzie wiedzieli, że biorę udział w konkursie. Zaczęłam wysyłać wiadomości. Pisałam znajomym, potem znajomym znajomych, aż w końcu ludziom, których nigdy w życiu nie widziałam. Wielu z nich baaardzo mi pomogło klikając "Lubię to!"za co jeszcze raz bardzo im dziękuję:* Nie poddawałam się, codziennie wysyłałam po ok.100 wiadomości:P Robiłam wszystko co w mojej mocy.
Kiedy na zegarze 31 marca wybiła godzina 00, nie wierzyłam w to co się dzieje, miałam oczy pełne łez. Zdobyłam szczyt - wygrałam konkurs. Kilka dni później na oficjalnym fan pagu Vocafilii przeczytałam:
"W konkursie Vocafilii "Lubię ten song" po miesiącu głosowania zwyciężyła Magda Bereda z autorskim utworem "Be Strong" (1193 głosy). Magda wygrywa miesięczne stypendium na wszystkie zajęcia (sls, coaching artystyczny, warsztaty studyjne) w Voice and More. Gratulujemy! Obserwujcie i słuchajcie Magdy na naszych stronach. Będzie się działo!"
Do dziś nie mogę uwierzyć, że zdobyłam nagrodę, która otworzyła mi drogę na nowe możliwości i przybliżyła do realizacji marzeń:)
Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali.  Ukłony dla całej ekipy Voice and More :*

własny numer - "Be Strong", który przyniósł wygraną:D

Mam nadzieję, że niedługo usłyszycie nową wersję studyjną "Be Strong".
Trzymajcie kciuki:) Paaa!

środa, 11 lipca 2012

Występy przed publicznością

Cześć! Byłam dziś z bratem na castingu:) i w końcu doczekaliśmy się reklamy "Kubuś Play" gdzie podkładał swój głos, wyszło supeer! Ja też czasami jeżdżę na różne castingi do reklam, czy seriali. To świetne doświadczenie. Lubię na nie jeździć, bo wtedy człowiek staje się pewniejszy siebie - ja tak właśnie się czuję:) Fajnie jest występować przed kamerą, ale nic nie jest w stanie zastąpić mi muzyki <3

Śpiewanie to nie tylko karaoke gdy nie ma nikogo w domu:P, to też występowanie przed innymi ludźmi, dlatego niecały rok temu byłam uczestniczką festiwalu SOUNDTRACK w Łomży, co prawda nie zajęłam żadnego miejsca, ale takie występy to zawsze kolejna na pewno niezapomniana przygoda:D
Nie skończyło się tylko na festiwalu:) Do tej pory miałam już sporo występów jak na osobę, która nigdy wcześniej nie występowała. Nie do końca przezwyciężyłam tremę, ale jest ona duuużo mniejsza niż kiedyś:)




wywiad z TVP Białystok (SOUNDTRACK 2011)

i występ:)

pierwszy występ przed publicznością (Warszawa 2011)

koncert "Tribute to the Beatles" (Warszawa 2011)
koncert (Łódź 2011)
"All you need is love"
                                                                                                              
własny koncert (XX finał WOŚP 2012)

Te wszystkie występy to przede wszystkim kontakt z publicznością, pokonywanie tremy, a przy tym świetna zabawa:) 
Do zobaczenia!

wtorek, 10 lipca 2012

Moja pierwsza piosenka

Hej! Wczoraj byłam na wyczekanych przez calutki tydzień zajęciach wokalnych:) Nie wiem czy każdy mimo tego, że lubi śpiewać uwielbia też te wszystkie ćwiczenia. Ja mogłabym godzinami śpiewać "na na na" czy "gi gi gi". Uczę się niecałe 2 lata i coraz bardziej śpiewanie sprawia mi przyjemność. 
Jakiś rok temu spróbowałam napisać własną piosenkę, i co? Udało się! Ogromny żal po stracie dziadka przelałam na czystą kartkę i tak powstała moja pierwsza piosenka, która do dziś jest dla mnie baaardzo ważna. Śpiewając ją wiem, że to mój tekst i nikt mi nie może powiedzieć: "jesteś za młoda by śpiewać takie piosenki" :D 
Własne utwory to świetna sprawa, zachęcam do tego wszystkich. Nie jest to zawsze łatwe, ale nie wolno się  nigdy poddawać i mówić sobie, że nie dam rady (to sprawdzone hehehe). Ja mam ich około 15 i czasami też mi coś nie wychodzi, ale próbuję aż do skutku:)
Moje pierwsze nagranie na YT to "Christmas Time". Warto jest się nagrywać, a później obserwować swoje postępy. To fajna sprawa:D


To świąteczna piosenka, może do Bożego Narodzenia trochę daleko, ale miło wspominam to nagranie. 
Tak śpiewałam 7 miesięcy temu, a teraz widzę ogromne zmiany, mój głos naprawdę cały czas się zmienia, ciekawe co będzie za parę lat... :P
Pa pa!:)

sobota, 7 lipca 2012

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło:)

Cześć! Ale dziś było gorąco... nawet nie można było wyjść z domu! Chcę Wam dziś opowiedzieć co przytrafiło mi się po castingu i jak to się stało, że tak naprawdę wcale nie wystąpiłam w programie.
Must Be The Music spełnił moje marzenie (a myślałam, że to niemożliwe:P). Po tym jak zadzwonił telefon i zostałam zaproszona do kolejnego etapu programu rodzice zapisali mnie na pierwszą lekcję śpiewu. Jeeeej jak tak teraz sobie pomyślę... ta radość... nie da się opisać. Byłam tak szczęśliwa, ale też trochę zdenerwowana, bo nie wiedziałam co mnie tam czeka:) Wreszcie nadszedł dzień lekcji i... "nej nej nej", "gi gi gi" - ćwiczenia, z którymi nigdy w życiu się nie spotkałam, ale ten dzień okazał się jednym z najlepszych. Po kilku lekcjach dostrzegłam duże zmiany! Później jednak się wszystko odwróciło, okazało się, że dostałam się z castingu (a raczej precastingu:)) na casting główny z 10 000 osób do 500. Zrobiono kolejną preselekcję i wybrano z 500 osób 200, ja jednak zostałam jako jedna z pierwszych osób na liście rezerwowych do tej szczęśliwej dwusetki. Teraz wydaje się to być śmieszne, ale wtedy byłam rozczarowana. Nie załamałam się, dalej z wielkim zapałem chodzę na lekcje śpiewu. Z jednej strony nie wystąpiłam w Must Be The Music, ale to dzięki temu programowi dostałam szansę by móc się dalej rozwijać. Do zobaczenia! :) 
A na koniec piosenka (od której tak naprawdę wszystko się zaczęło) wokalistki, której nie ma już wśród nas, a miała niesamowity wokal... 





piątek, 6 lipca 2012

Must Be The Music - Tylko Muzyka

Hej! Jak już obiecałam, opowiem o castingu do Must Be The Music:)
Po wyjściu z sali przesłuchań byłam trochę załamana swoim występem i postanowiłam, że zapomnę o całej sprawie, myślałam, że to wszystko nie ma sensu, straciłam wiarę w siebie. Dwa tygodnie czekania. Zadzwonią - nie zadzwonią. Po 15 dniach niespodziewany telefon:) Odebrała moja mama. Pani po drugiej stronie słuchawki przedstawiła firmę, która wcale nie kojarzyła się z tym programem i poprosiła Magdę do telefonu. Jednak moja mama nie zorientowała się, że to telefon od producenta programu. Odpowiedziała, że to pomyłka i rozłączyła się. Po paru chwilach pomyślałam, że to przecież mógł być telefon, na który gdzieś głęboko czekałam od ponad dwóch tygodni! Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, ale byłam też trochę zła, że tak wyszło. Zdałam sobie sprawę, że nie mogę oddzwonić - zastrzeżony  numer. Wspólnie z rodzicami odnalazłam  nazwę producenta programu. Zadzwoniliśmy pod numer ze strony internetowej. Dostałam się! Byłam meeeega szczęśliwa :D Później jednak wszystko odwróciło się do góry nogami, a jak to się stało napiszę następnym razem:) Do jutra!

czwartek, 5 lipca 2012

Zaczynamy!

Cześć! Na blogu będę opisywała swoją przygodę ze śpiewem od samego początku. Być może poprzez moje doświadczenia zrozumiecie, że każdy z Was, gdzieś głeboko, ma siłę by postawić swój pierwszy krok do robienia tego, co kocha:)
A więc... zaczęło się od zwykłego castingu do I edycji programu Must Be The Music... a więcej opowiem w następnym poście:)


to mój numerek z castingu :D