niedziela, 4 maja 2014

"Trasa koncertowa"

15h jechania pociągiem i mnóstwo przygód w czasie podróży... Po kilku dniach zwiedzania Wiednia nie mogło obejść się bez śpiewania.

Ostatniego wieczoru poszliśmy do restauracji, gdzie odbywało się karaoke. Było sporo chętnych. Niektórzy dostawali brawa, a niektórzy wcale - trochę przerażające... Przecież dla jednych to wyzwanie stanąć i zaśpiewać przed publicznością, ale tak to się zaczyna. Jeden występ, potem drugi, kolejny i stajesz się coraz bardziej pewniejszy:) Mimo tego, że mój nie był pierwszy, to muszę przyznać, że potwornie się bałam. Sama nie wiem dlaczego. Może dlatego, że byłam w zupełnie obcym dla mnie miejscu, za granicą, gdzie ludzie nie mówią po polsku. Już prawie wszyscy znają angielski, żeby porozumiewać się w innym państwie, ale jakoś zawsze pojawia się ta bariera. Pewnie każdy kolejny wyjazd zwalczyłby to, tak samo jak z występowaniem.

Wracając do karaoke: zgłosiłam się, wypełniłam karteczkę numerem piosenki, moim imieniem, nazwiskiem i zaniosłam DJ-owi. Czekałam na swoją kolej. W końcu na ekranie wyświetliło się "Magda Bereda", wzięłam mikrofon i zaczęłam śpiewać. Reakcja ludzi na mój głos była niesamowita, każdy patrzył z podziwem. Występy innych czasami w ogóle nie interesowały resztę ludzi, więc byłam przekonana, że kiedy ja zacznę śpiewać, to wszyscy również zajmą się swoimi sprawami, jednak było zupełnie odwrotnie. Na koniec dostałam ogromne brawa. To był chyba najpiękniejszy moment podczas całego tego pobytu w Wiedniu <3

Stolik dalej siedzieli również Polacy, ale chyba nie do końca zdawali sobie sprawę, że nie są jedynymi haha :) Podczas mojego występu usłyszałam wiele ciekawych słów na mój temat, na przykład, że mam niesamowitą barwę głosu i jestem "nieoszlifowanym diamentem". Bardzo spodobało mi się to określenie, bo po dłuższym zastanowieniu stwierdziłam, że rzeczywiście tak jest.
Wciąż się uczę i wiem, że nie potrafię jeszcze wielu rzeczy. Mój głos dopiero teraz zaczyna się wzmacniać i już nie mogę się doczekać efektów. Wiem, jestem niecierpliwa. Dlaczego wszystko wymaga czasu? haha :D Ale poczekam :)

Miała być zwykła wycieczka do Wiednia, a wyszło, że mam za sobą mini trasę koncertową. Hmm... gdzie by pojechać dalej? hahaha :D

Buziaki! Trzymajcie się! Paaaa :***


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz