sobota, 28 marca 2015

'You told me not to cry when you were gone but the feelings overwhelming, it's much too strong'

Cytat, który widzicie wyżej jest z piosenki 'Lay Me Down' Sam'a Smith'a. Słowa jak i melodia są niesamowite.
Nagrałam cover:
https://www.youtube.com/watch?v=C6PJ87h-oKg

Przypomniały mi się te przykre chwile, kiedy odeszła ode mnie bliska osoba. Być może niektórzy wiecie kto nią był. Niektórzy pewnie też się naśmiewacie, że dziewczynce umarł dziadek i teraz sobie dla niego śpiewa. To strasznie przykre, bo tak naprawdę nikt nie wie, dlaczego był on dla mnie taki wyjątkowy i co zdarzyło się w mojej przeszłości... a to, że akurat dziadek? Mógłby być również tatą, wujkiem, przyjacielem...
To, co się stało odwróciło moje życie do góry nogami. Nikt o tym nie wie i nikt nie zrozumie, co czułam, nadal czuję i będę czuć do końca życia. Ja jestem szczęśliwa przez to, że robię to, co kocham, że wszystko się ułożyło.
Śpiewam, piszę, komponuję... myślę, że mój dziadek byłby ze mnie dumny.  Nie będę się już rozpisywać, bo to chyba nie jest dobry czas.
Po prostu chcę zadedykować tę piosenkę właśnie jemu! <3 [*]


wtorek, 24 marca 2015

coraz bliżej wszystkiego

Coraz bliżej ciepłych i dłuższych dni, coraz bliżej lata i coraz bliżej matur... ale za to potem mnóstwo czasu na spełnianie marzeń! 
Lato to najlepszy okres na realizowanie swoich zimowych planów, działanie i robienie tego, co się kocha bez żadnych ograniczeń. To dlatego tak uwielbiam ten czas. Często próbuję zrobić kilka rzeczy na raz, ale niestety obowiązki nie powalają na robienie tylko tego, co się chce w zimę. Czasem trzeba z czegoś zrezygnować, by móc zrobić jedną rzecz, ale za to dobrze i precyzyjnie.
W lato wszyscy są szczęśliwi, więcej się uśmiechają i dzień wtedy wydaje się być piękniejszy. Piszę o tych słonecznych dniach, bo kiedy o nich myślę to wywołują u mnie uśmiech, a ostatnie dni były dla mnie jakieś dziwne i ciężkie. Myślami byłam gdzieś daleko od wszystkiego... Po prostu czasem trzeba liczyć na siebie. Jednak równowaga musi być, bo kiedy robisz wszystko sam brakuje też bliskich.
Mimo tego, że czerwca jeszcze nie ma to cieszę się, że znalazłam chwilę na nagranie teledysku do mojej piosenki "Nic do stracenia". Wiem... ciągle tu piszę, że to moja piosenka, ale być może ktoś z Was jest tu pierwszy raz. Słowa jak i muzyka są mojego autorstwa i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej.  
Teledysk już się montuje. Zostało mi tylko odebrać ścieżki ze studia i loadingujemy się z nowym utworem na You Tube. Liczę na Wasze wsparcie. Musimy dotrzeć do dużej liczby osób. Wiecie jak bardzo jest to dla mnie ważne, dlatego już teraz apeluję do wszystkich :) Udostępniamy, kochamy, wielbimy, pokazujemy kolegom, koleżankom, rodzicom, babciom, dziadkom, wujkom, ciociom. Wszystkim! 
Nie mogę doczekać się tego dnia, tej godziny kiedy będę mogła Wam pokazać moje "dzieło". Ciekawa jestem Waszych opinii, dlatego jak tylko usłyszycie i zobaczycie teledysk to piszcie wszystko, co przyjdzie Wam do głowy.
Buziak!


środa, 18 marca 2015

Nic do stracenia, hotel KARINO, Solina


Jesteśmy nad Soliną!!! Nie odpoczywamy, pracujemy! 
Wczoraj padłam. O 11 rano wyjechaliśmy z domu, jechaliśmy ok. 8 godzin, a pierwsze zdjęcia do nowego teledysku skończyliśmy nagrywać bardzo późno. Tak, padłam, ale warto było! Wyszło niesamowicie! Jestem bardzo szczęśliwa. 
Hotel KARINO SPA, w którym jesteśmy jest przepiękny i cieszę się, że właśnie do niego trafiliśmy. Wnętrze idealnie pasuje do mojej piosenki „Nic do stracenia”. Wczoraj nagrywaliśmy w hotelowej restauracji. Obsługa również jest przemiła, a jedzenie przepyszne. Dziękuję, że mogliśmy nagrywać tak długo! Kręcenie klipu nie jest takie proste i wymaga dużo pracy ze strony nagrywających jak i mojej, za to efekty tej pracy są powalające. Już nie mogę się doczekać. 
Dziś tak krótko, ale właśnie zbieramy się na śniadanie. Czas na kolejne nagrywki! Dziś nad Soliną, a wieczorem powrót. Być może zaliczymy też Wellness i SPA w hotelu. To będzie najlepsza nagroda za te 2 dni!!
Zmykam, a Wy łapcie zdjęcia z wczoraj.







poniedziałek, 16 marca 2015

Góry, teledysk i tylko muzyka!


Ten tydzień jakoś szybko minął. Już kolejny poniedziałek...

W tym tygodniu a dokładnie jutro jedziemy nad Solinę i wcale nie będziemy tam odpoczywać. Wręcz przeciwnie! Razem z ekipą będziemy nagrywać teledysk do mojej piosenki "Nic do stracenia". Jaram sie bardzo! Długo z Damianem myśleliśmy nad scenariuszem teledysku. Niby jakiś obraz mieliśmy już w głowie, ale to nie starczało. Ten, kto należy do naszej ekipy dobrze wie, że liczą się tylko konkrety! 
No i tym razem też mamy konkretny plan. Damian pewnej nocy napisał na Twitterze, że wie jak dokładnie będzie wyglądał teledysk. Pomysł jest niesamowity. Uwierzcie! Zresztą przekonacie się już niedługo. Będzie zupełnie inaczej niż zwykle i strasznie mnie to cieszy, ponieważ nie jestem już małą dziewczynką, która tylko pisze, komponuje i śpiewa. Jestem nastolatką, która aż pisze i komponuje,  przelewa na kartkę wszystko, co tylko możliwe. Chce się rozwijać i to robi! Wierzy w marzenia, pokazuje innym, że można je spełnić i że nie ma rzeczy niemożliwych. Niektórzy pomyślą "łatwe, nic nadzwyczajnego". I tu się mylą! Tylko ci, którzy robią to, co jest dla nich wszystkim wiedzą ile wysiłku trzeba w to włożyć. To czasem smutne, ale wiem, że są osoby, które potrafią to docenić i bardzo je za to cenię.

To, co robię jest dla mnie czymś nie do opisania... 

Liczy się tylko muzyka. Nie potrafię teraz myśleć o czymś innym. To jak uzależnienie. Powinnam zakuwać do matury, a nie potrafię się na niczym skupić. To jest straszne, ale muszę w końcu sobie wszystko poukładać w głowie i pogodzić szkołę z muzyką. To trudne, ale się da! 

Teraz nagrywamy teledysk, a zaraz po tym nauka. A po maturze koncerty, czyli coś, co sprawia, że znikają wszystkie moje bariery. Z Damianem obmyślamy już plan trasy. 
Te wakacje będą niezapomniane! Chcęęęę już lato!







poniedziałek, 9 marca 2015

blog czy pamiętnik?

Niesamowite jak na tym blogu można zaobserwować to, jak się zmieniam. Nawet przez samo pisanie, przez sposób myślenia... Przejrzyjcie posty sprzed kilku lat. Błahe i dziecinne. 

Zawsze chciałam miec swój pamiętnik, do którego bede mogła zajrzeć za 20 lat. Nigdy nie mogłam sie do tego zabrać, a jak juz zaczynałam to po kilku dniach o nim zapominałam... Ten blog właśnie takim pamiętnikiem jest. I to jest piękne!

Nie mam pojęcia jak udaje mi sie tu pisać tak regularnie, ale to chyba Wy mnie do tego motywujecie. Blogowanie stało się moją rutyną, codziennością, częścią mojego życia i nie potrafię już inaczej :)
Nawet nie wiecie jaki czuję do tego bloga sentyment. Są tu opisane wszystkie moje emocje, problemy, o których pewnie bym juz nie pamietała gdyby nie on... dlatego jeżeli tylko znajdziecie chwile czasu w swoim planie dnia to przeznaczcie go wlasnie na bloga! To jest niesamowita sprawa. Nawet po paru miesiącach przeczytacie poprzednie notki i będziecie uśmiechać sie sami do siebie. To tak jak oglądanie starych zdjeć. Każdemu dobrze sie kojarzy.

Tylko pamiętajcie, ze zakładając swoją stronkę trzeba sie liczyć z regularnością pisania. I nie narzekajcie, ze nie macie czasu, bo czas znajdzie sie na wszystko. Trzeba tylko umieć nim dobrze gospodarować:)

Do dzieła i powodzenia w wytrwałości! I pamiętajcie, zeby podzielić sie linkiem w komentarzach. Z chęcią zajrzę na Twoja stronkę i znajdę chwilę czasu, zeby poczytać, zostawić komentarz czy zaobserwować:)

Piszcie! Czekam!!
:**


Ostatnio dostałam maila od zespołu KraFcy. Podzielili się najnowszą piosenką, więc przekazuję dalej http://youtu.be/SqmeaxSx_fU :) Lubię pomagać, więc czemu nie! 
nagrywają kolejną płytę i trzymam za nich kciuki. Uwielbiam nowości, uwielbiam ludzi, którzy są prawdziwi w tym, co robią. Nie ma żadnej ściemy. Szkoda, że ci na szczycie muszą już udawać... byliby tak samo świetni jak ci, którzy są jeszcze na schodach. 
Tak czy inaczej kazdy jest człowiekiem i nikt nie zamknie nam drzwi przed nosem, bo to my mamy do nich klucze. Mamy klucze do wszystkich drzwi i to tylko od nas zalezy, ktore otworzymy.
Trzymajcie się Ziomki!

Ps1. Moja piosenka "Nic do stracenia" też niedługo ujrzy światło dzienne! Tak bardzo chcę już Wam ją pokazać... :')

Ps2. A pamiętacie jeszcze POWIEDZIEĆ NIE? :) to było juz tak dawno...




piątek, 6 marca 2015

O "nicnierobieniu" w drodze do domu i o tym, co u mnie.

Ostatnio wracałam SKMką do domu. W środku siedzenia są ustawione zazwyczaj tak, że chcąc czy nie chcąc musisz się spojrzeć na osobę z naprzeciwka. To trochę krępujące. Szczególnie wtedy, gdy obok Ciebie też siedzą ludzie.

Taka dziwna sytuacja. Jakby brakowało powietrza.

Wychodząc z takiego pojazdu od razu robi się więcej przestrzeni. Nie ma już tego uczucia, takiej "niewoli"? :P czy coś... Wychodząc masz jakiś cel. Musisz dojść do domu, później zjeść, odrobić lekcje. Dokładnie wiesz co masz robić.

W pociągu niby wiesz po co jedziesz i dokąd, ale jednak nie wiesz co robić w czasie tej "podróży". Z jednej strony można przez pół godziny przeglądać fejsbuka, ale z drugiej trochę głupio gapić się ciągle w telefon. Głupio tez patrzeć się w jeden punkt. No wiecie. Taka niezręczność.
Tak próbuje do czegoś nawiązać, znaleźć podobną sytuację, bo przecież rzeczy, którymi się posługujemy na co dzień są skonstruowane na podobieństwo człowieka...

To wszystko chyba oznacza, że nie da się żyć bez określonego celu. A jeśli przez chwilę stracimy ten cel, zgubimy się, uznamy, że to bez sensu to czujemy się właśnie tak, jak opisałam wyżej. Jak w tej SKMce.

Niektórzy mówią, że żyją z dnia na dzień, że nie mają żadnego celu w życiu. Tak zwane "co będzie to będzie", "ja tam się nie przejmuję", ale tak naprawdę nawet pójście do pracy czy szkoły jest samo w sobie jakimś celem. Wiemy, że mamy wstać, dojechać, znamy obowiązki. Mając jakiś cel, nawet taki błahy jak zjedzenie obiadu, sprawia, że czujemy się potrzebni i bezpieczni. Mamy do wykonania jakąś misję.

Takie poczucie, że nie jesteśmy nikomu potrzebni zazwyczaj pojawia sie po kłótni z osobą, na której nam zależy.

No i chyba doszłam do puenty, której nawet nie zamierzałam napisać, ale tak wyszło i w sumie to się cieszę, że tak się stało, bo często zapominamy o oczywistych rzeczach, o rzeczach bardzo prostych i czasami potrzebujemy, żeby nam ktoś o nich przypomniał. I potem takie "a no tak!".
Zawsze jakoś lepiej się robi.

Nigdy nie powinnismy czuć sie odrzuceni przez innych, przez świat... Każdy ma swoje cele, obowiązki, pasje, marzenia... O to wszystko trzeba dbać i dzielnie walczyć. Jesteśmy równi i nikt nie ma prawa nas poniżać. Zauważcie też, że jesteśmy tak elastyczni na wszystko, co sie wokół dzieje, że zawsze dajemy radę! 

A co u mnie? 
Nagrałam! A już tak nawiazując do pierwszej części postu - wykonałam swój cel! :) Teraz jedziemy prawdopodobnie w góry, żeby nagrać teledysk. 
Kochani, "Nic do stracenia" nadchodzi. Zbliża sie wielkimi krokami!
Mam nadzieję, że Wam się spodoba i podbijemy kosmos! :D

Pytacie wciąż o nowy cover. Teraz to chyba nie jest dobry czas. Wiem, przepraszam, ale mam masę nauki. Do tego jeszcze w kolejce czeka teledysk do "Nic do stracenia". 
Postaram się nagrać coś w ten weekend i wrzucić na yt, ale nie chce obiecywać i być nie w porzadku wobec Was i wobec siebie.

Za 2 miesiące kończę szkołę, będę miała wakacje i wtedy będę działać na maksa. Teraz choćbym bardzo chciała to nie mogę :'( 
Szkoła jest dla mnie w tym momencie bardzo ważna, to ostatnia klasa, więc wiecie, ze trzeba dać z siebie więcej niż wszystko. 

Trzymajcie za mnie kciuki!! ...i do usłyszenia. Dziękuję też za wszystkie wiadomosci od Was!
Kocham.
Magda.